Muza na bloga

wtorek, 9 października 2012

Miligram szczęścia, tona złudzeń. Życie jest do niczego...;(

Zastanawiam się czy nie usunąć tych blogów ponieważ ostatnio moje życie bardzo się skomplikowało i nie wiem czy będę miła czas i chęci żeby kontynuować pisanie notek.
                              A teraz kilka wierszyków:

- Jestem przerażona. Marylu posłuchaj mnie, jestem przerażona do szpiku kości,a gdy się boję ćpam i pije i wtedy piekło się zaczyna. krwawienie z nosa,struny deszczu z pod powiek. tak jestem tchórzem, tak boję się miłości i próbuję się jej wyzbyć, ale ona tak bardzo mnie pragnie... 


I ten pokój, w którym
śmialiśmy się do łez i mówiłeś,
ze do końca świata mógłbyś zostać w nim.
Ten pokój, dziś pusty jak ja,
każda ściana szepcze
jak bardzo Ciebie brak.

Cofnijmy złe słowa i smutne spojrzenia.
wróćmy do dni, gdy pytałeś
o moje imię i dzień urodzin.
pokochajmy się znów,
tym razem prawdziwie.


Związek to kompromis,
a kompromis to nie uległość, ani nie przebiegłość.


Nie uczę się jak żyć.
Staram się być mimo braku Ciebie.


Jeszcze sypiam od czasu do czasu, czasem coś zjem, 
czasem wyjdę pooddychać powietrzem, wiec chyba nie jest tak źle, 
chyba jeszcze nie zwariowałam zupełnie.


Jeśli kobieta mówi, że kocha - jest to prawda,
lecz jeżeli mówi, że nienawidzi, oznacza to, że
kochała bardziej niż kiedykolwiek.


Zaraz zasnę, albo i umrę. 
Mniejsza o czynność. 
Ważne, żeby oczy zamknąć i nie patrzeć, co się dzieje.


5:30 rano. 
Leżysz w łóżku i próbujesz znaleźć chociaż jeden powód by wstać i żyć. 
Później uświadamiasz sobie że nie masz takiego. 
Ani o 5:30 nad ranem, ani o żadnej innej godzinie każdego dnia.


Zrozum, to, że ktoś kiedyś zranił Ciebie,
nie znaczy, że teraz masz prawo ranić innych.


Mówię Ci, że kocham,
na co Ty życzysz mi dobrej nocy.
Chyba gdzieś zgubiliśmy sens.


Nadzieja, kawał szmaty.


Bolą mnie łopatki gdy czuję ciężar obowiązku jaki na mnie padł. 
Trzymać cię przy sobie, uszczęśliwiać, kochać i rozumieć. 
Martwić się, szanować, zaskakiwać i byś obok mnie odpoczywał. 
Muszę być delikatna dla ciebie, bo nie można cię ranić, 
lecz i silna w cholerę by znieść wszystkie ciosy. Oswajać być nie uciekł, 
ale nie zamykać w klatce byś nie chciał się wyrwać. 
Muszę być nad wyraz kobieca byś mnie pożądał, 
ale i nieodpowiednia byś mógł czuć się przy mnie normalnie. 
Tak mi ciężko cię zrozumieć i dogodzić... 
Choć muszę przyznać całkiem dobrze mi to wychodzi. 
Chyba ze mną się zgodzisz?



Ostatnio nie płaczę. 
Ostatnio to ja się boję, że zaczynam kochać życie.



You're walking and fading away.



Nigdy nie będę nią, ale mogę być lepszą sobą.


Gdybyś mógł czytać w moich myślach, uwierz,
po 5 sekundach byłbyś we łzach.



Get the fuck out of my life!
 Wynoś się do cholery z mojego życia!



"Mogłabym umrzeć w katastrofie lotniczej.
To byłaby dobra forma odejścia.
Nie chcę umierać we śnie albo ze starości.
Chcę poczuć jak to jest..."



Wiesz zatrzasnął drzwiami i odszedł 
a ja poczułam jakby całe niebo zrzuciło gwiazdy.


Chcę z Nim być, bo wie, 
jak sprawić, bym Go kochała.

Potrzebujesz zapewnień, dowodów? Ja tylko miłości.



Czasami brakuje mi Go wciąż tak bardzo, 
że tęsknota przegryza się przez skórę dnia, 
powodując krwawienie.


'big or smile.
lies are lies.'
/ duże czy małe.
kłamstwa to kłamstwa/


Oddam Ci się w dawce, 
której nie będziesz w stanie przyjąć.



Kobiety bywają zazdrosne o nieobecność.



Tęsknie za nim, ale lepiej mi żyć bez niego.




I już nie myślę o Tobie 24 godziny na dobę. 
Teraz przesiadujesz w mojej głowie wyłącznie przez 23 godziny i 59 sekund. 
Moim zdaniem, poczyniłam duży krok na drodze zapomnienia. 
O Tobie, rzecz jasna.



Wyjechał. Bez pożegnania. 
Może to i lepiej bo nie przeżyłabym tego pożegnania. 
Zostawił mi tylko wspomnienia.




W tamtej chwili naprawdę Go kochałam.
Bardziej niż kogokolwiek, bardziej niż siebie,
 nawet gdyby nazajutrz miało się to skończyć


Słuchaj, na zegarku jest tylko 12 godzin, z czego 12 z nich chcę spędzić z Tobą. 
Pospiesz się.





Większość z tych opisów bardzo pasuje do  mojego życia. Teraz już nic nie ma sensu;(
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz